środa, 23 listopada 2011

Rose lace stole

Wciągam z pudeł i kufrów wszystkie zaległe robótki. Połowę swetra z cudnej jagnięcej wełny, który miał być dla najstarszego syna. Zdążył wyrosnąć. Prawie cały sweterek z bawełny dla córki - w sumie nie wiem, czemu jeszcze nie skończony. Na szczęście rozmiar jeszcze ok.  Szydełkowe bolerko - też brakuje niewiele. Termin nie był pilny, więc odkładałam...
I szal. Tutaj mam wytłumaczenie, że nie wyciągałam tej robótki przy dzieciach. Bałam się, że delikatna struktura nie wytrzyma otwartej konfrontacji. Dziergam go od maja. Tego roku (na szczęście...). Wełna z wyprzedaży w Fyberspates - merino silk pea green 1200m/100g. Druty addi lace 3,75mm.
Wczoraj udało mi się zrobić brakujący border. Dziś zdjęłam z blokowania.
Jest!!! Waży tylko 50g.


 
Wzór z Interweave Knits, jest też na ravelry (płatny).

2 komentarze:

  1. Jak ja zazdroszczę osobom, które potrafią tak pięknie dziergać. Pozdr:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jest piękny,już tęsknię za wiosną zieloną:)

    OdpowiedzUsuń