wtorek, 20 grudnia 2011

Ozdoby z masy solnej

Zagniotłam ciasto, Kazik z Gabrysią wałkowali  i wycinali foremkami kształty, a później końcówką pędzelka robili dziurki na nitki. Podsuszyłam trochę w piekarniku, a po południu przyszła druga zmiana, która wyjęła swoje farby i udekorowała wg uznania. Kazio akurat miał drzemkę;) 
Trochę żal mi aniołka. Ulepiłam go sama z resztek ciasta, miał brązowe włosy, butki i dzwoneczek w rękach, położyłam na półkę z dala od ozdób do malowania i... co pierwsze musieli pomalować?

Masa solna (najprostsza)
1 filiżanka mąki pszennej
1 filiżanka mąki ziemniaczanej
1 filiżanka soli
ok. 2 filiżanek wody
Do suchych składników stopniowo dolewamy wodę i zagniatamy sprężyste ciasto.
Trochę wody potrzebne będzie do zwilżania ciasta w trakcie ew. lepienia.
Do ciasta można dodać barwniki, u mnie brązowe było z 1 łyżeczką kawy inki (suchej).

To, co na zdjęciu powstało z 1/3 szklanki każdego składnika. Trochę mało, ale nie spodziewałam się, że aż tak dzieciom się spodoba. Masę można lepić jak plastelinę (jeśli przyschnie, wrzucamy  do wody i po wyjęciu chwilę wyrabiamy), sucha kruszy się i sama odpada od rączek, ubrań itp.
Użyliśmy dodatkowo: foremek i wałka do ciastek,  (dziecięcą stolnicę i wałek mam jeszcze z jarmarku bożonarodzeniowego z Wrocławia),  noża do pizzy, wyciskacza do czosnku (loki aniołka).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz