W oknie sypialni od wczoraj mam ufo. Jakiś inteligentny sąsiad z naprzeciwka ozdobił sobie balkon świecącą girlandą. Samo w sobie niegroźne. Tyle, że toto daje psychodeliczne niebieskie światło.
Sąsiadka z dołu rewanżuje się jadowicie kolorową migoczącą ozdobą.
Brr... święta.
Gabrysi katar jeszcze nie odpuścił, więc nie poszła dziś do przedszkola.
Będziemy robić pierniczki z masy solnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz