Pierwszy dzień Nowego Roku spędziliśmy dość leniwie. Zostało trochę sylwestrowych przysmaków, a pogoda była idealna na spacer. Poznałam kolejne okoliczne bezdroża. Kazio oczywiście znalazł jedyną kałużę i musiał w nią wskoczyć, zanim dobiegłam, ale poza tym cisza, spokój...
Dziś chciałam pokazać ostatnie ubiegłoroczne dziergadła.
Zimowe podkładki pod kubki to część wymiankowego prezentu, jaki zrobiłam. Grupa na fb nazywa się
Rękodzieło on line - od soboty do czwartku. (<- klik) Bardzo utalentowani i sympatyczni twórcy! Ciągle czekam, czy paczka doszła, więc tylko zdjęcie podkładek. Renifer ma rogi uplecione z włochatych drucików-wyciorków, reszta szydełkowa. Wg mnie na żywo ładniejsze niż na zdjęciu;)
Prezent dla mnie wygląda tak:
Przygotowała go dla mnie Tatiana. Jest śliczny, dziękuję!!! Korale czekają na odpowiednią okazję, ale już nie mogę się doczekać.
I mój zimowy komplet. O ocieplaczu-chomącie już pisałam, do kompletu zrobiłam sobie beret. Zdjęcie z wczorajszego spaceru.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz