sobota, 4 lutego 2012

Hej, ho! Wszyscy chcemy dostać się do miasta Bremy!

Robiliście takie decoupage?
Na szybko, w asystencie dzieci (mama, a czemu domalowujesz kotowi wąsy?), obrazek do ich pokoju. Robiliśmy dziś przemeblowanie i pojawiło się miejsce na coś kolorowego na ścianie.
"Muzykanci z Bremy" to jedna z moich ulubionych bajek, szczególnie po usłyszeniu interpretacji Wojciecha Manna (kolekcja Dziecka). Serwetkę kupiłam ze dwa lata temu, na sztuki. Gotowe podobrazie, wikol (jakiż to przydatny klej;)) i farby akrylowe.



Odpowiedzi na komentarze:
Truscavczka, anulinka, Halinka, Bryzeida - cieszę się, że podoba się Wam moje wykonanie mitenek. Projekt szczerze polecam. Biegam w nich już tydzień z zasłoniętymi palcami, przed drzwiami wejściowymi zdejmuję kapturek, żeby wbić kod domofonu i ręce nie marzną. Z grubej włóczki wyszły zbite, ale bardzo ciepłe.
Terra, serwetka nazywa się oryginalnie Sielanka serwetka-obrazek. Model 12 z gazetki "Moje robótki" nr 8/2007/.  Przedstawia kobietę pojącą... kozy. Bardzo podbudowałaś mnie tym, że dopatrzyłaś się tylu szczegółów!

Poza tym dzieje się dużo, ale jeszcze trochę brakuje, żeby skończyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz