Czyli nowa chusta.
Po tunice zostało mi półtora motka włóczki, na które nie miałam pomysłu. Aż zobaczyłam na TYM blogu chustę. Lin Drops (z e-dziewiarki), druty 5mm.
Chustę robiło się szybko, prosto. Można ją dowolnie powiększać, ale też zamknąć wcześniej (tak jak u mnie). Nie ma żadnych "ending chart", tylko łatwe do zrobienia i efektowne pikotki w ostatnim okrążeniu. Mam ochotę na kolejne wersje :)
Projekt Holden Shawlette by Mindy Wilkes w mocno okrojonej wersji.
Okrojona czy nie, prezentuje się świetnie. Pozdrawiam, dziekuję za to, że mnie odwiedziłaś:)
OdpowiedzUsuń