sobota, 2 czerwca 2012

Kolejny szalony tydzień i candy

Od dwóch tygodniu pracuję w pobliskiej szkole. Umowę dostałam z dnia na dzień, więc znalezienie opiekunki dla Kazika i organizację pozostałych spraw załatwiałam na wariata. Do tego doszły próby (tajne!) przedstawienia na Dzień Dziecka, Święto Rodziny w przedszkolu. Wieczorem już nie bardzo wiedziałam jak się nazywam.
I w tym całym amoku napisałam hasło na candy-konkurs motki.com.pl:
"W treści maila napisz w jednym pełnym i jak najkrótszym zdaniu wyjaśnienie: dlaczego warto dziergać z włóczek Alize?"
Wczoraj była premiera, więc już z górki. Poszło świetnie, rodzice z grupy Gabrysi przygotowali się rewelacyjnie. Nauczycielka, która kierowała całym projektem, potrafiła nas zmobilizować, poświęciła mnóstwo czasu i wysiłku, żeby wszystko wyszło jak trzeba. Oby moje dzieci zawsze trafiały na takich ludzi. Zdjęć niestety nie mam, bo moje chłopaki na widowni jakoś nie wpadli na pomysł, żeby zrobić. Gabryśka do końca mnie nie poznała, tzn. nawet jak podeszłam do niej po przedstawieniu, to nie wiedziała, z kim rozmawia. Peruka i makijaż zrobiły swoje;)
Wieczorem wreszcie udało mi się spokojnie usiąść do komputera, sprawdzam pocztę i... wygrałam! Moje zdanie okazało się najkrótsze ze zgłoszonych na konkurs:D
Miałam wielką ochotę wypróbować Forever Crochet Alize, a ta włóczka jest w zestawie. Chciałabym sobie zrobić pomarańczową szydełkową tunikę, więc pewnie niedługo skorzystam z rabatów.
A w środę kończą się mężowskie nauki i wreszcie wraca do domu, więc w ogóle będzie super.
 

Na zdjęciu Gabrysia przed występem na Święcie Rodziny.

I ucieszyłam się za wcześnie. Zonk. Zostawiłam młodego z wyrośniętym chlebem i poleceniem, że za godzinę ma wyłączyć piekarnik. Wróciłam po dwóch. Ten grał na komputerze, piekarnik rozkręcony na maksa,  a chleb jak węgielek. I co z nim zrobić? :(

2 komentarze: