Na specjalne zamówienie i projekt mojej córki, o którym pisałam tutaj.
Zużyłam motek Alize Romantika Melange- wygrany w candy-konkursie na blogu "Druting, dobre jedzenie i cały ten misz masz" i trochę Alize Forever Crochet.
Gabrysia niepocieszona, że to nie sukienka. Chciałam, żeby wyszło coś luźnego, przewiewnego i udało się, tyle że na wysokości bioderek skończyła się włóczka.
Motylek i kwiatki (takie jak na jej projektach) załagodziły sprawę.
Zdjęcia z dzisiejszego debiutu na placu zabaw:
Motylek powstał wg opisu cytrynka z książki L. Stanfield.
Kwiatki też z książki tej autorki- wzór dzielżan. Zupełnie niepodobne wyszły ;)
I mój ostatnio ulubiony ażur na szydełkowych plisach:
Na początku przerażał mnie ten róż i opalizująca nitka, ale efekt końcowy jest całkiem ciekawy. Nitka ma różną grubość, cieńsze fragmenty dzianiny nie są jednak przezroczyste, a kolory i zgrubienia przeplatają się łagodnie i dają przyjemny melanż. Nie wiem, jak inne odcienie tej włóczki, ale róż już dla mnie straszny nie jest;)
Świetna bluzeczka!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚliczna tuniczka, Gabrysia pięknie w niej wygląda i jak widzę jest zadowolona:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Dziękuję, również w imieniu Gabrysi:)
UsuńSuper tuniczka - a książkę już zamówiłam - dzięki :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę lubię bardzo, mam nadzieję, że i Tobie się spodoba. Moja córka i jej koleżanki ciągle wybierają z niej dla siebie kwiatki, które koniecznie powinnam im "uszyć" :D
Usuńślicznie Ci wyszła, kolor super dla malej damy..:-)
OdpowiedzUsuńOj, tak- różowa aż do bólu;) Dzięki:)
UsuńSuper tuniczka:))
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie połączone kolory - i całe szczęście, że dziewczyna zadowolona! :))
Pozdrawiam,