wtorek, 7 lutego 2012

Pierwszy kwiatek

"Mama, a nauczysz mnie szyć?" - stałe pytanie Gabryśki, gdy wyciągam przy niej szydełko.
I dziś "nadejszła wiekopomna chwila".






Mała pochodziła tydzień do przedszkola i znów chora. Tym razem jelitówka. Słabiutka jest, jeść zaczęła dopiero drugiego dnia. Na szczęście dużo pije. Chłopaków nic nie rusza, a z nią ciągle coś:/
Cztery latka to jednak trochę za wcześnie na taką naukę. Prawa ręka posługuje się szydełkiem prawidłowo, palce lewej nijak nie umiały utrzymać nitki.Ale radość z pierwszego własnoręcznie zrobionego kwiatka ogromna. ("Sama zrobiłam, mama tylko trochę mi pomogła!")

2 komentarze: