Garść sierpniowych wspomnień:
1. Myczkowce i miniatury drewnianych cerkwi i kościołów.
2. Niebieski ślimak (pomrów błęknity), tylko na zdjęciu pociemniał:/
3. Chłopaki na jaworowej ścieżce.
4. Nie rzucamy w żaglówkę. Puszczamy kaczki.
5. Jaszczurka wypatrzona przez Kazika. Później codziennie chciał tam wracać i sprawdzać czy jeszcze jest.
6. Gabrysia robi gwizdek z gałązki czarnego bzu. Szydełko okazało się najlepszym narzędziem.
7. Turkuć podjadek. Wyszedł nam na spotkanie w jeden z deszczowych wieczorów.
8. Słodkie jeżyny...
9. Kamień Leski. Ten, o którym pisał Fredro.10. Największe atrakcje dla Kazika: konar drzewa, który wg niego był dinozaurem...
i traktor. Jego właściciel był zupełnie zaskoczony Kazikowym entuzjazmem.
JustMe, Anka, sajuki, ewa, olo, Robótki Marleny - dziękuję:)
Artsajke zabawkę wypatrzyłam na jednym z kramów w Solinie. Made in China, ale też wróciły wspomnienia i nie mogłam się oprzeć.
Fajne, wakacyjne fotki - miło popatrzeć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Dziękuję i pozdrawiam:)
Usuń:-)Och ożyły wspomnienia z wakacji. Moje dzieciaki miniatur sakralnych nie doceniły - atrakcją było otwieranie i zamykanie barierek, jaszczurka też zajrzała do nas na wakacje - pewnie dlatego nie było jej już u Was.
OdpowiedzUsuńTraktory były i dinozaury... pozdrawiamy powakacyjnie!
Ja im wytłumaczyłam, że idą oglądać domki dla lalek, przez chwilę działało, później znalazły kładkę do biegania... Ciężko się zwiedza z dziećmi.
UsuńPozdrawiamy - również jaszczurkę:)