niedziela, 25 marca 2012

Szydełkowy pled

Granat, czerwień, pomarańcz i mięta. Tej ostatniej miało być więcej, ale nieprzezornie kupiłam za mało motków i musiałam zmienić plany. Skończyłam wczoraj w nocy. Spokojnie przykrywa 190cm tapczanu.
Zużyłam ok. 1kg Glorii Aniluxu.


Teraz czas na poduszki do kompletu. Przyłączam się więc do akcji Truscaveczki:

13 komentarzy:

  1. Piękny :D
    Ale się napracowałaś przy nim na pewno. Dużo czasu Ci zajął?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka tygodni - w tym walka z dziećmi, żeby mi go oddały do zrobienia kilku rządków:)

      Usuń
  2. Bardzo ładny pled. Gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Elu :))
    cudny jest ten pled :)) marzy mi się taki na zimne wieczory... może do następnej zimy uda mi się taki wydziergać...
    dziękuję za odwiedziny i musimy się spotkać w realu (znasz ten dowcip?)
    pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dowcipu niestety nie znam. Ale moje dzieci wreszcie wszystkie zdrowe, więc szanse, że poznam rosną:)

      Usuń
    2. tylko my teraz walczymy z okropną wysypką, nie jest to rumień zakaźny, szkarlatyna, prawdopodobnie alergia na jajka- odstawiliśmy, Staś pije syropek i czekamy na poprawę... dam znać jak już będzie wszystko O.K...

      a dowcip - taki troszkę prymitywny, ale go lubię...
      chłopak do poznanej w necie dziewczyny pisze w mailu : "może spotkalibyśmy się w realu", a ona na to "u nas nie ma reala jest biedronka" ;))

      pozdrawiam
      Ania

      Usuń
    3. Lubię takie dowcipy:) Dużo zdrówka dla Stasia!

      Usuń
  4. Piękny, sama jestem na etapie robienia narzuty na łóżko, ale ostatnio marnie mi idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Elu,piękny:) podziwiam :)
    ja się nie mogę zebrać by zrobić narzutę.
    Pozdrawiam I.

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny , jaki równo zrobiony pozdrawiam ;))Marta

    OdpowiedzUsuń