Dostałam je od Olo. Dziękuję.
Tylko kiepski ze mnie laureat, bo nie przekazuję nigdzie dalej...
Dzisiaj dostałam też firmowe wizytówki. Nigdy wcześniej nie miałam, więc to dla mnie coś.
I tylu nowych rzeczy muszę się nauczyć...
Podoba Wam się ten sweterek?
Po angielsku nazywa się ładnie Peasant Blouse, po naszemu byłaby chyba 'chłopka'. Znalazłam go na Knitting Daily.
Wpadł mi w oko już dawno. Opis wydrukowałam kilka lat temu, wymyśliłam, że zrobię go z jasnozielonej Angory Ram. Ona też już swoje czeka. I tak myślę, że już odleżały swoje;)
I chciałabym wreszcie mieć swoją Semele. Tutaj można zobaczyć taką chustę w wykonaniu Maknety, Śliczne liście.
A niedługo czas zacząć ciepłe czapki, otulacze i getry dla dzieci.
Idzie jesień...
Gratuluję wyróżnienia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Ela, dziergaj Semele, troszkę może się wydawac trudne i wymaga skupienia, ale dasz radę. Wynaleziony przez ciebie sweterek bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
makneta