Robię je z akrylu - tygryska i kocurka, w dwie nitki.
Im ich więcej, tym wolniej powstaje kolejny. Niby ferie, ale chwilowo mam kwadratowy przesyt.
Kolor jest ciepły, waniliowy - na zdjęciach z telefonu zupełnie tego nie widać.
Na kolejne trzeba będzie czekać do jesieni.
***
Schemat kwadratu wzięłam z książki "Szydełkowanie 275 splotów" Wyd. RM, nazywa się tam "zamarznięta gwiazda". Ode mnie pochodzą tylko dodatkowe okrążenia ze słupków - w oryginale ich nie ma.
niby kwadraty, a jakby kółka - pięknie Ci wychodzą!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Po połączeniu też mało kwadratowo wyglądają;)
Usuńśliczne,wiem kwadraty w którymś momencie ma się ich dosyć,ale efekt będzie super.
OdpowiedzUsuńTeraz mam ferie, więc jedyny czas żeby nadgonić... Ale wizja końcowego efektu motywuje bardzo.
Usuńoj mnóśtwo z tym pracy na pewno, ale czekam na efekt końcowy:)bardzo podobają mi się takie pledy albo obrusy...pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten kwadrat.. a czy To Twój własny pomysł?
OdpowiedzUsuńAż taka zdolna nie jestem;) Zaraz dopiszę na górze skąd wzięłam motyw.
Usuń