Schodkowy wzór podpatrzyłam jakiś czas temu na blogach (nie mogę znaleźć linka, odtwarzam z pamięci).
Szydełkuje się prosto, szybko - relaks w najczystszej postaci, nie licząc wiązania nitek z kłębków kończących się w połowie rzędu.
Zrobiłam 160cm szerokości, teraz powoli wzdłuż.
Paski kojarzą mi się z chodnikami mojej Babki. To jedno ze wspomnień z mojego wczesnego dzieciństwa: Stara chałupa Babki, ogromna kuchnia, a w niej warsztat tkacki na którym robiła chodniki- właśnie w takie kolorowe paski. Czasami pozwalała mi nawijać na takim specjalnym urządzeniu (drewniane pudło z kołem i bolcem ) pocięte szmaty na cewki - powstawało coś w rodzaju nici, które wkładała do drewnianego czółenka i śmigała nim pomiędzy osnowami. A jaka była frajda, jak pozwoliła przekładać czółenko!
To było prawie 30lat temu. Warsztat zaczął próchnieć, skrzypieć kornikami i w końcu trafił na opał. Stare chodniki są jeszcze w gdzieś w rodzinie. A ja robię sobie swój pasiak:)
Na zdjęciu Babka z jednym z moich kuzynów.
PS. Znalazłam!
Schodki "ściągnęłam" z bloga Kolorowy świat włóczek i mulin. W podlinkowanym poście jest również instrukcja wykonania:)
Też wykorzystuję resztki i dopiero potem sobie coś zakupię :) Na razie robię rzeczy dla dzieci, ewentualnie pasiaste ciuszki. Ale z tymi pledami też fajny pomysł i kto wie czy czegoś Miśkowi nie wymodzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Te resztki zbierały się kilka lat jako pozostałości po większych albo prułam za małe sweterki. Zrobiłam jeden pled dla Piotrka, teraz co jakiś czas jest o niego wojna,więc dwa następne niezbędne. Polecam:)
UsuńTeż mam pełno resztek ale chowam, bo czekam na wnuki,a potem sie zobaczy:)
OdpowiedzUsuńMilej niedzieli, Marlena
Swietny pomysł, też mam taki pled z resztek włoczki, zrobiony szydełkiem, jest cieplutki i kolorowy..:-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł!!! Też mam tyle resztek włóczek :))) Miłego dnia
OdpowiedzUsuńsprzątanie włóczek,tez robię pled czy koc jak zwał tak zwał,czyszczę resztki,taki pled robiła i pokazywała wzór Xhaft,
OdpowiedzUsuńMnie zabrakło resztek w 1/4 roboty...
UsuńPod koniec postu wstawiłam link do instrukcji na tym blogu:)