niedziela, 2 września 2012

Jedwabna fiesta sprofanowana

Bo zrobiłam ją z 100% akrylu.
Straciła na szlachetności, ale za to pierze się (i suszy) bez problemu - mogę ją nosić na co dzień. A nosi się świetnie!
To jeszcze lipcowy projekt, test bluzeczki "Jedwabna fiesta" z Szydełkowni Mao.
Włóczka: Forever Crochet Alize (motki.com.pl), kolor 339 bordo (śliczna, ale farbuje!)
Zużyłam 150g.
Dziergało się całkiem przyjemnie. Świetnie rozpisana góra, ażurowe wstawki, przemyślane wykończenia. I nie trzeba zszywać:) Polecam.
Śmigałam w niej cały urlop, ale gdy chciałam znaleźć jakieś zdjęcie, nie bardzo miałam w czym wybierać...
Tutaj jest z kogutkiem:
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli!

8 komentarzy:

  1. I fajnie na modelu wygląda :) ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam po wyróżnienie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna bluzeczka:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  4. Bluzeczka śliczną, a tę układankę miałam dawno temu i bardzo ją lubiłam. Jest teraz gdzieś do kupienia?

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie widziałam ją u Mao! Twoja też wyszła idealnie :) Widać, że wzór jest świetnie rozpisany :) No i nie trzeba zszywać! Jaka ulga ;)

    OdpowiedzUsuń